Witam

Wiem że ten temat był już poruszany na forum odnośnie wilgoci w budynkach i mieszkaniach, ale chciałbym się Was zapytać czy macie na nią jakiś skuteczny sposób? Tak by zdążyć przed grzybem? U nas jest bardzo jej dużo ale postanowiłem z nią dopiero walczyć jak się pojawił grzyb na rogach w oknach, nie wiem czy to nie za późno... Załatwiłem sobie taki klimatyzator który przy zamkniętym obiegu powietrza działa jak osuszacz i przez 9-10 godzin pracy jest wstanie zebrać ok 2l wody... o ile z większości pomieszczenia powiedzmy zbiorę tą wilgoć to jak ja zebrać z rogów pomieszczeń szczególnie tych zakrytych meblami (np. zabudowaną szafą) tam zaraz może zacząć wszystko pleśnieć a nie uśmiecha mi się wywalać nowej szafy...
Gdzieś obiło mi się o uszy że ryż też zbiera wilgoć, jeśli tak to może kurcze rozsypać parę kilo za szafą? :)
Co jeszcze może pochłaniać wilgoć z powietrza? bo częste wietrzenie mieszkania przy tak dużej wilgotności powietrza na zewnątrz wydaje mi się bezcelowe (chyba że się mylę? )

Witam! Wydaje mi sie że ten pochłaniacz wilgoci który masz  powinien wystarczyć.Trudno czasem uwierzyć że potrafi przez noc zebrać kilka litrów wody...Z tym ryzem to juz chyba przesada.Mysle tez ze jeśli nowy budynek jeszce nie w pełni zamieszkany i nieogrzewany wcześniej to jest tam mnóstwo wody we wszystkim: pustaki,tynki,posadzki...to moim zdaniem potrzebuje dłuższego czasu aby wyschło,odparowało...Dlatego trzeba ogrzewać,wietrzyć,nie zastawiać...Ja swoje mieszkanie przed zamieszkaniem cała zime ogrzewałem i ani sladu wilgoci.Problem wilgoci np w garazach z powodu złych izolacji lub jej braku jak i przecieków to inna historia...Tyle ode mnie.Pozdrawiam. P.S tyle kasy ludzie napłacili za swoje M a tu taka fuszera...:/